I PO SHiZ-ie

Osobiście pragnę podziękować szystkim uczestnikom obozu w Zaklikowie, że wytrzymali z Misiągową w roli oboźnej, Roksaną jako wychowawcy i czasami instruktora służbowego, a także Alą, chociaż z nią to chyba nie było żadnych problemów. Byliście kochani. Mam nadzieję, że za rok zobaczymy się w tym samym składzie, albo nawet i większym.
Ubolewam, że nie mamy porządnego wspólnego zdjęci.

2 komentarze:

  1. nno ja też podziwiam że wytrzymali :) osobiście uważam że było grubo i nawet pokusiłabym się o stwierdzenie że lepiej niz w fifie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a i wysyłam ci już na fejsbuczku 14-stkowe zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń